Severus Snape:
Leżałem, rozmyślając nad sensem mojego jakże cudownego życia. Niestety nie doszedłem do żadnego wniosku gdyż ktoś zaczął dobijać się do drzwi
-Pewnie jakiś Gryfon pokroju Pottera zgrywa bohatera-wymamrotałem zrywając się z łóżka.
Otworzyłem drzwi za którymi była pijana Sara Brown (moja wychowanka), która prawie natychmiastowo uwiesiła mi się na szyi.
-Panie Profesorze jest Pan o tej porze jeszcze bardziej pociągający niż zwykle- Wybełkotała. Chwyciłem ją w pasie by zapobiec jakiejkolwiek katastrofie i wciągnąłem w głąb gabinetu.
-Nie wątpię...i przymknij się bo ściągniesz na nas kłopoty.
-Kocham cię- powiedziała patrząc mi w oczy
-Och tak Brown ja Ciebie też... a teraz wsiadaj na jednorożca i pędźmy w dal po różowej tęczy-posadziłem ją na kanapie.-i co ja mam teraz z tobą zrobić co?-przyklęknąłem przed nią
-Pocałować.
-Prędzej zjem przestarzałego Cytrynowego Dropsa niż cię pocałuje-warknąłem.
-Czemu chce Pan zjeść dyrektora...Profesorze???
-Merlinie daj mi siłę...... chociaż jedno morderstwo w te czy we wte nie zrobi różnicy.
- Mówi pan sam do siebie.
-Ciekawe przez kogo?? Dobrze to zrobimy tak, ja ciebie przenocuje a ty będziesz się mnie słuchać.
Ja i Sara siedzieliśmy dłuższą chwilę na kanapie, ja czytałem książkę a ona... ona patrzyła się w sufit. W jej stanie to całkiem normalne. W pewnym momencie Sara usiadła na mnie okrakiem .
- Zejdź.
-Nie.
-Natychmiast! - ona oczywiście zignorowała moje polecenie, bo po co mnie słuchać i zwyczajnie pocałowała. Chwilę nie reagowałem, muszę przyznać że całkiem nieźle całuje. Stop, zły tok myślenia ty stary nietoperzu. To jeszcze dziecko! Chociaż... NIE , muszę to przerwać.
- Brown! Opanuj się. - powiedziałem, wcześniej odrywając się od jej ust .
- Proszę. - spojrzała na mnie wzrokiem zbitego psa. Nie ważne jakim zwyrodnialcem bym nie był to sam Czarny Pan by jej nie odmówił.
- Tylko później nie marudź, że cię wykorzystałem gdy byłaś pijana.
-Zgoda! - powiedziała ponownie wpijając się w moje usta.
- Zaczekaj, nie możemy zrobić tego tutaj.-wymamrotałem pozbywając się jej bluzki.
Wstałem trzymając ją na rękach i skierowałem się do sypialni.Podróż ta w cale nie była taka prosta, przez to iż co chwila atakowała moje usta nie widziałem gdzie idę. Wciąż potykając się o każdy przedmiot znajdujący się aktualnie w pobliżu, osiągnąłem swój cel.
Będąc już w sypialni przyparłem ją do najbliższej ściany. Zajmując się jej szyją dotarło do mnie co tak właściwie się dzieje, puściłem ją, ona natychmiastowo wzmocniła uścisk w okół mojej szyi i bioder.
-Zwariowałeś?! Upadła bym...
-Brown od kiedy to my jesteśmy na ty???-Uniosłem brew w geście zapytania.
-Dobrze w takim razie: Zwariował PAN!?
-Puść mnie.-warknąłem
-A co jeśli odmówię???- uśmiechnęła się kokieteryjnie.
-To w tedy cię zrzucę-posłałem jej kpiący uśmieszek
-Tak?! To niech mi PAN to udowodni.-Dziewczyna była nad wyraz pewna siebie, skierowałem się więc w stronę łóżka i z impetem rzuciłem ją na nie.
-Powiedz mi ile ty właściwie masz lat-Spytałem kładąc się obok
-Myślę, że to mało istotna informacja.- Patrząc mi prosto w oczy usiadła na mnie okrakiem.
-A ja myślę, że jeżeli nie dowiem się ile masz lat to opuścisz tą sypialnie szybciej niż się w niej znalazłaś.- popatrzyłem na nią groźnie i usiadłem.
-15-naście Panie Profesorze.-zaśmiała się.
-Jesteś BARDZO nie grzeczna jak na swój wiek.-dotarłem rękoma do zapięcia jej spódniczki i zacząłem powoli odpinać.
-To komplement?
-Nie przyzwyczajaj się.-zeszła zemnie zgrabnym ruchem zdejmując do końca swoją spódniczkę. położyła się a ja usiadłem między jej nogami, opierając się biodrami o jej nachyliłem się do jej ust.
-Musi Pan taki być?- spytała z uśmiechem na twarzy. Zrobiłem delikatny ruch biodrami na co ona uśmiechnęła się jeszcze bardziej.
-Taką mam role- Kolejny ruch.
-Mhymm- zaczęła odpinać guziki mojego surduta.
- Nie trudź się- Jednym ruchem różdżki pozbyłem się jej stanika i nie chcianej przeze mnie części garderoby.Sara zarumieniła się i zakryła rękoma. Nachyliłem się do jej ucha.
-Nie wstydź się...niektóre dziewczynki dorastają trochę szybciej.-szepnąłem. Jej piersi nie były duże, małe też nie, były w sam raz, jedna mieściła się w mojej dłoni.
-Jest za jasno... przepraszam.
-Ćśśś-Tym razem pokój oświetlała tylko jedna świeca, reszta zgasła przy wypowiedzianym zaklęciu
-Teraz jest lepiej?-Spytałem miziając opuszkami palców jej przed ramie mając nadzieje, że zaraz je zabierze a mym oczom ukażą się dwie kształtne półkule.
-Chyba się boję- Skrzywiła się delikatnie
-Nie ma czego... o co chodzi???-Uniosłem się do pozycji siedzącej. Pociągnąłem ją za ramiona do góry i przytuliłem, oplotła moją szyje rękoma i dotknęła mojej klatki piersiowej sutkami po czym wtuliła się mocniej.
-Nie wiem...Przepraszam.
-Nie przepraszaj...To w ogóle nie powinno mieć miejsca...ubierz się.
-Nie ja...-Mruknąłem pytająco-Ja nie chcę się ubierać.
niedziela, 26 lutego 2017
piątek, 3 lutego 2017
Nowe opowiadanko
Postacie:
Severus Snape.
Severus Snape.
185 cm wzrostu 40 lat profesor eliksirów i obrony przed
czarną magią, były śmierciożerca, były szpieg Dumbledore`a, czarodziej, książę pół krwi, opiekun Slytherin`u. Urodził się 1959.09. 01.
Charakter:
Tajemniczy, toksyczny, kochający, troskliwy, skryty,
stanowczy, cholernie odważny, dostojny, nieprzewidywalny, nie lubiany przez
uczniów, szorstki, jedyny w swoim rodzaju, anty społeczny,
(taki pomieszany), nie wie czego chce, skomplikowany.
Akcja opowiadania dzieje się dwa lata po wojnie
Sara Brown
164 cm wzrostu, 15 lat, nowa uczennica Slytherin`u, przeniosła się z szkoły we Francji ( tej z dziwną nazwą i ogromną dyrektorką ), jest blondynką z lewy okiem czarnym, a prawym błękitnym,
ma jasną cerę oraz drobnej budowy. Urodzona w 1983. 06.11.
Charakter:
Jest całkiem inteligentna, cwana, odważna, dobra, miła ale czasem również potrafi być wredna, nieśmiała w stosunku do ludzi, delikatna uczuciowo, zakompleksiona, nie lubi swoich oczu ponieważ przez to nie ma przyjaciół.
Akcja opowiadania dzieje się dwa lata po wojnie
Sara Brown
164 cm wzrostu, 15 lat, nowa uczennica Slytherin`u, przeniosła się z szkoły we Francji ( tej z dziwną nazwą i ogromną dyrektorką ), jest blondynką z lewy okiem czarnym, a prawym błękitnym,
ma jasną cerę oraz drobnej budowy. Urodzona w 1983. 06.11.
Charakter:
Jest całkiem inteligentna, cwana, odważna, dobra, miła ale czasem również potrafi być wredna, nieśmiała w stosunku do ludzi, delikatna uczuciowo, zakompleksiona, nie lubi swoich oczu ponieważ przez to nie ma przyjaciół.
Subskrybuj:
Posty (Atom)