niedziela, 1 stycznia 2017

Sok w Hogwarcie 7

                                                                              Snape



Zaprosiłem niespodziewanego gościa do środka.

S: Co cię do mnie sprowadza?

D:Chodzi o Panną Shine. Uważam że postępujesz nie właściwe, nie po to  walczyłeś o wasz związek żeby teraz wszystko zaprzepaścić. Rozumiem, kłótnię się zdarzają ale trzeba sobie z tym radzić, rozmawiać a nie tak nagle wszystko kończyć.

S:Czy te dropsy już całkiem przeżarły ci mózg?? A nie pomyślałeś że miałem powód żeby skończyć tą farsę którą ty nazwałeś związkiem?? Proszę popatrz co twoja biedna uczennica odstawiała przez cały ten  czas.- powiedziałem podając mu pergaminy Pauliny. Widziałem jak z każdym kolejnym przeczytanym słowem rzednie mu mina.

D:Severusie, nie wiesz o co mogło jej chodzić z tym planem oraz jaki jest jej cel?

S:Żałuję ale nie. Jednak obiecuję że się tego dowiem, a tym czasem będę miał na nią oko i ciebie proszę o to samo.

D:Dobrze ja również będę ją obserwować, lecz przykro mi że tak się to skończyło.

S:Mnie również.

D:Wybacz mi ale muszę już iść, posada dyrektora wzywa.- wyszedł i tyle go widziałem, mój wzrok padł na pergaminy, a następnie odłożyłem je na miejsce. Chciałem jeszcze trochę odpocząć, jednakże uświadomiłem sobie że za chwilę mam lekcje.
_____________________________________________________________________________

Miałem dwie godziny pod rząd z tym samym rocznikiem. Myślałem że ich  tam rozniosę. Ale nareszcie koniec, wróciłem do siebie. Wydawało mi się że będę mieć chwilę spokoju. Już miałem sobie usiąść, tylko że ktoś postanowił mi w tym przeszkodzić, ZNOWU.

S:Proszę!! - po zaproszeniu weszła Paulina. Czy ci ludzie nie mają nic do roboty??

P:Czyli teraz będziesz mnie gnębił na lekcjach ?!

S:Nie wiem o czym do mnie mówisz i przestań się wydzierać.

P:Doskonale wiesz o co chodzi, nie udawaj że jest inaczej! Czemu niby dostałam mierny skoro zawsze dawałeś mi wybitne?? Nie śpimy ze sobą więc teraz będziesz mnie gorzej oceniał?

S:Po pierwsze kiedy cię nie było dużo przerobiliśmy, po drugie kiedyś bardziej się starałaś, a po trzecie wyjdź z mojego gabinetu. Od niedawna jestem wyłącznie twoim profesorem!

P:Ach więc tak, szkoda że wcześniej nie miałeś takich oporów!

S:Widzę że pamięć cię zawodzi, bo to ty pchałaś mi się do łóżka ja tylko skorzystałem.

P:Jak śmiesz!

S:Normalnie, a teraz prosił bym o wyjście, chyba że chce pani szlaban, Panno Shine.- spojrzała na mnie z nienawiścią i wyszła trzaskając drzwiami. ZNOWU, czy wszyscy muszą to robić?
Zmęczony całym dniem poszedłem do wielkiej sali. Po posiłku zajrzałem jeszcze do działu ksiąg zakazanych lecz nie znalazłem niczego co by mnie interesowało. Będąc już u siebie szybko się wykąpałem i   błyskawicznie, żeby nikt więcej mi nie przeszkadzał ułożyłem się do snu.

***

Rano wstałem i nie ubierając się poszedłem siku. Wróciłem do mojego łóżka, rozmyślając  o upojnych nocach z Pauliną. Po chwili zacząłem odczuwać podniecenie.
Jednakże nie chciałem zwieść się wspomnieniami. Czułem potrzebę spełnienia, brakowało mi tylko kogoś do pomocy, postanowiłem więc, że sam zaspokoję swoje potrzeby. Chwyciłem członek u nasady i zacząłem poruszać dłonią w górę i w dół.
Po paru minutach doszedłem spuszczając się gorącym płynem na brzuch.

Wziąłem szybki prysznic i udałem się na zajęcia-Szlag by to trafił, że też pierwszą lekcje muszę mieć z moją jakże ukochaną klasą debili i nieudaczników. Tylko kilka osób zachowuje namiastkę odpowiedniego poziomu-Przemyślenia przerwał  mi znajomy  krzyk.
Poszedłem w stronę błoni , by ujrzeć tam Paulinę kłócącą się z mężczyzną którego miałem nadzieję nie zobaczyć przez jeszcze jakiś czas, a najlepiej do końca mojej egzystencji.
Podszedłem bliżej, ale tak żeby mnie nie zauważyli.

...:Miałaś go tu przyprowadzić, idiotko!!!

P:Nie miałam jak. Próbowałam, ale nie dałam rady... nie mogłam.

...:Jesteś beznadziejna!!!- Mężczyzna zamachną się, by ją uderzyć.

S:Drętwota!!!-obaliłem przeciwnika na ziemie. Paulina zaczęła histerycznie płakać.Popatrzyłem się na nią by zaraz zrzucić z niej wzrok, ona wstała i wtuliła się we mnie.

P:Przepraszam...Severusie tak bardzo tego nie chciałam!!!-wykrzyczała prawie krztusząc się łzami.

S:To...Wytłumaczysz mi  w komnacie.


 ______________________________________________________________________________________


 Wchodząc do środka  chwyciłem ją za rękę przyciągając przodem jak najbliżej siebie  tak, że niemal stykaliśmy się wargami. 

S:Była pani ostatnimi dniami bardzo niegrzeczna, panno Shine.

P:...-spojrzała na mnie z niezrozumieniem i podnieceniem  w oczach.
Przeciągnąłem dłonią w dół zatrzymując się na pośladku mocno go chwytając. Paulina przygryzła nieco dolną wargę. Puściłem ją z mych objęć delikatnie odpychając by zamknąć drzwi na klucz, aby nikt już nam nie przeszkodził. Zaprowadziłem ją do sypialni, wzrokiem wskazałem jej łóżko na, którym miała usiąść.
  Zaklęciem pozbyłem się jej garderoby. Zbliżyłem się to niej niemalże wchodząc na nią.
 Położyła się pod moim naciskiem. Zagryzając zmysłowo dolną wargę. Odpiąłem swoje szaty zrzucając je na ziemie, robiąc to samo ze spodniami. Ułożyłem się wygodnie między  nogami dziewczyny, jej twarz wylała się rumieńcem, leżąc tak przez chwile postanowieniem zadziałać. Przejechałem palcem wzdłuż jej wilgotnego wejścia, kciukiem drugiej ręki drażniłem czuły guzek. Z jej poczerwieniałych od przygryzania warg można było usłyszeć ciche pojękiwanie.
Po chwili włożyłem w nią jeden palec następnie dokładając drugi. W niedługi czas udało mi się uzyskać oczekiwany efekt, była bliska szczytowania, zaprzestałem więc pieszczot.
 Znów usiadłem by móc nachylić się nad ukochaną, wpijając się w jej usta namiętnym pocałunkiem  jednocześnie delikatnie wsunąłem w  nią członek. Była już na skraju wytrzymałości gdy chcąc nie chcąc doszliśmy razem. Zalałem całe jej wnętrze gorącą spermą. Wydała z siebie długi i donośny jęk rozkoszy, chwytając mnie za  włosy wiła się pode mną jeszcze przez chwile.Nie miałem już sił podpierać się rękoma, całym ciężarem położyłem się na niej nie wyjmując z jej wnętrza pulsującego jeszcze członka. Nie przeszkadzało jej jednak to że opadłem na nią bez sił, docisnęła mnie do siebie jeszcze mocniej.
P: Kocham Cię-wyszeptała. Znów lekko się podparłem by jej nie ciążyć.Delikatnie wysunąłem z niej penisa i położyłem się obok.

S:Ja ciebie bardziej.-wymamrotałem. Przytuliła się do mnie, położyła głowę na mojej klatce piersiowej zataczając palcem okręgi na moim sutku, wywołując u mnie dwojakie uczucia jednakże przyjemne. Po kilku minutach cieszenia się wspólną egzystencją zapadliśmy w sen.

 ***

Przebudziłem się w środku nocy.
Byłem zaskoczony gdyż przespaliśmy cały dzień. próbując wstać najciszej jak potrafię wyszedłem do łazienki z myślą o orzeźwiającym prysznicu.
Nie było mi jednak dane nacieszyć się tą chwilą. Pukanie do drzwi obudziło śpiącą jak  aniołek pannę Shine.

P: Co się dzieje?-Spytała szukając mnie wzrokiem.

S:Zaraz to sprawdzę... spokojnie-Doszedłem do drzwi otwierając je prawie że na oścież. Usłyszałem zaklęcie Drętwota. Zemdlałem.


                                                                                  CDN...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz